(2011-05-06)
Helena Rubinstein zmarła w 1965 r., jednak wciąż wypomina się jej podretuszowane informacje o pochodzeniu, które zawarła w autobiografii "My life for beauty".
Helena Rubinstein zmarła w 1965 r., jednak wciąż wypomina się jej podretuszowane informacje o pochodzeniu, które zawarła w autobiografii "My life for beauty".
W 2007 r. obszerny artykuł na ten temat zamieściła "Gazeta Wyborcza", zaś w piątek - "Polska. The Times". Właścicielka wielkiej firmy kosmetycznej, sklepów i salonów kosmetycznych na kilku kontynentach, jedna z najbogatszych kobiet świata pisała w swej książce: "Urodziłam się jako pierworodne dziecko zamożnych rodziców. [...] Moi dwaj dziadkowie mieli znaczne udziały w kopalnictwie i bankowości w Polsce, a ojciec zajmował się eksportem. Dzieciństwo i młodość spędziłam w szczęśliwej atmosferze w wielkim, starym domostwie. Pokoje były zapełnione zbiorami ojca, który kolekcjonował bibeloty, antyki i książki". Miała mieszkać "w obszernej kamienicy przy rynku".
W rzeczywistości Chaja (po wyjeździe za granicę nazwała się Heleną) Rubinstein przyszła na świat w wielodzietnej, ubogiej rodzinie żydowskiej na krakowskim Kazimierzu, która utrzymywała się z tego, co zarobił handlujący naftą ojciec – Hercel Rubinstein.
Miejsca w oficynie kamienicy przy Szerokiej było zbyt mało, by ustawić łóżka – dzieci spały na rozkładanych posłaniach. Późniejsza właścicielka nowojorskiego apartamentu przy Park Avenue spędzała wieczory przy lampie naftowej, myła się w wodzie przynoszonej ze studni na podwórku, na którym były i inne "wygody"...
"Gdyby Hercel Rubinstein przeczytał te słowa pewno złapałby się za głowę" – napisała w "Posce. The Times" Magda Huzarska-Szumiec, kolejna dziennikarka przypominająca autobiograficzny makijaż Heleny Rubinstein sprzed prawie pół wieku. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>