Miliard za Gierka
        Piszemy Wspomnienia

czwartek, 28 marca 2024

Miliard za Gierka

Miliard za Gierka

(2013-04-23)


Sprzedana w przeszło milionowym nakładzie "Przerwana dekada" przyniosła Januszowi Rolickiemu miliard starych złotych honorarium, za które m.in. zbudował segment blisko centrum Warszawy. Żaden późniejszy wywiad rzeka nie zbliżył się do rekordów ustanowionych przez "Przerwaną dekadę".

Sprzedana w przeszło milionowym nakładzie "Przerwana dekada" przyniosła Januszowi Rolickiemu miliard starych złotych honorarium, za które m.in. zbudował segment blisko centrum Warszawy. Żaden późniejszy wywiad rzeka nie zbliżył się do rekordów ustanowionych przez "Przerwaną dekadę".

Tygodnik "Przegląd" w najnowszym wydaniu przedrukował pierwszy fragment rozdziału "Miliard za Gierka" z wywiadu rzeki Krzysztofa Pilawskiego z Januszem Rolickim "Wańka-wstańka", w którym bohater po raz pierwszy szczegółowo opowiada o kulisach powstania bestsellerowego wywiadu z Edwardem Gierkiem.

Rolicki twierdzi, że po raz pierwszy o książkowym wywiadzie z Gierkiem pomyślał w dniu, w którym ogłoszono komunikat o jego odejściu. Jednak dopiero dziewięć lat później, po wyborach 4 czerwca 1989 r., powstały warunki, gdy mógł zrealizować swój pomysł. Do Edwarda Gierka dotarł dzięki wstawiennictwu byłego prezesa telewizji Macieja Szczepańskiego. W listopadzie były I sekretarz KC PZPR zgodził się na wywiad. Rolicki opowiada: "Kupiłem w Peweksie dobry japoński dyktafon i worek kaset. Ruszyłem w drogę w poniedziałek, 27 listopada. [...] Zamieszkałem w jakimś tanim związkowym hotelu".

Rolicki rozmawiał z Gierkiem przez sześć dni po osiem godzin. Po powrocie do domu dziennikarz zasiadł do pracy: odsłuchiwał kasety, wiernie spisywał ważniejsze fragmenty, z pozostałych robił notatki, a potem układał tekst: "Przerwana dekada" nie jest stenogramem rozmów z Gierkiem. Gdybym lepił tekst tylko z jego słów, byłby rozwlekły. Musiałem nadać mu dramaturgię, naturalną dynamikę, sprawić, by dobrze się czytał. Ostatecznie jednak cały wywiad jest Gierka, bo został przez niego autoryzowany". Autoryzacja trwała kilka godzin. Odbywała się, podobnie jak wszystkie rozmowy, z udziałem bliskiego przyjaciela Gierka – Jana Szydlaka.

Już przy pierwszym spotkaniu Rolicki nakłonił Gierka do ustalenia podziału przyszłego honorarium. Były przywódca PRL na początku nie był zainteresowany pieniędzmi: "Nie miał świadomości, że książka okaże się bestsellerem. Ja w to wierzyłem, choć skala sukcesu przerosła moje oczekiwania. Stanęło na tym, że wezmę 80 proc. honorarium, zaś Gierek 20. Potem podzielił się tymi pieniędzmi po połowie z Szydlakiem, który był w gorszej sytuacji, miał chorą córkę". (ike)

Piszemy wspomnienia poradnik - Ewa Pilawska

Sonda

Czy Twoje wspomnienia są (byłyby) chętnie czytane i troskliwie przechowywane przez najbliższych?

Tak
Raczej tak
Nie
Raczej nie
Nie wiem



e-poczta




w księgarni

Kto ty jesteś

Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>