(2014-03-18)
Choć autobiografia Michała Piróga "Chcę żyć" pojawi się w księgarniach dopiero w połowie kwietnia, to już jest o niej głośno za sprawą tabloidów i portali plotkarskich.
Choć autobiografia Michała Piróga "Chcę żyć" pojawi się w księgarniach dopiero w połowie kwietnia, to już jest o niej głośno za sprawą tabloidów i portali plotkarskich.
"Michał Piróg po raz pierwszy tak szczerze opowiada o trudnej drodze do spełnienia marzeń, okrywaniu korzeni, odważnym coming-oucie oraz o tym, dlaczego nie wierzy w słowo nigdy" – reklamuje książkę tancerza wydawnictwo Muza. Uwagę dziennikarzy, którzy dotarli do autobiografii zanim trafiła do sprzedaży, przykuł opis kilkuletniego związku z mężczyzną - jego tożsamość autor ukrywa pod literką Z.
Pieróg tłumaczy: "Kiedyś obiecaliśmy sobie, że nigdy, nawet jeśli będziemy opowiadać o tym, co nas łączyło, nie zdradzimy naszych imion". Jednocześnie przywołał fragment wywiadu prasowego dawnego partnera: "Kiedyś ktoś zadał mu pytanie o nasz związek, a on odpowiedział: "Przez kilka lat byłem bardzo mocno z kimś związany. Ten ktoś wydawał mi się idealny, byśmy się mogli razem zestarzeć. A jednak się rozeszliśmy. Nie wyszło. Tak się czasem zdarza". Podobało mi się. Tak jak sobie obiecaliśmy, nie użył mojego imienia. Dlatego również chciałbym być lojalny wobec niego".
W dobie internetu podobna dyskrecja może być uznana za świadome ujawnienie tajemnicy. Zwłaszcza, że Piróg w książce nie ukrywa, iż był bardzo zazdrosny o partnera, który zmienił obiekt swoich uczuć. Dziennikarze bardzo szybko dociekli, że były partner tancerza to znany piosenkarz estradowy.
Ciekawe, czy rozszyfrowanie największej tajemnicy książki Piróga przed premierą ucieszyło wydawcę? (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>