(2011-12-15)
Pochwały dla "pana Edwarda" (Gierka), radość, że "Karolek" (Wojtyła) został papieżem, ostre epitety pod adresem kolegów po piórze – m.in. Jerzego Andrzejewskiego i Witolda Gombrowicza. W Czytelniku ukazał się trzeci, ostatni tom "Dzienników" Jarosława Iwaszkiewicza.
Pochwały dla "pana Edwarda" (Gierka), radość, że "Karolek" (Wojtyła) został papieżem, ostre epitety pod adresem kolegów po piórze – m.in. Jerzego Andrzejewskiego i Witolda Gombrowicza. W Czytelniku ukazał się trzeci, ostatni tom "Dzienników" Jarosława Iwaszkiewicza.
"…na pierwszy plan wysuwa się starość z jej gorzką samowiedzą, podziwem dla cudowności życia i oczekiwaniem na śmierć" – podkreśla wydawca. Z kolei Juliusz Kurkiewicz w "Dużym Formacie", dodatku do "Gazety Wyborczej", uważa lekturę ostatniego, obejmującego lata 1964-1980, tomu "Dzienników" za wstrząsającą: "Stary Iwaszkiewicz – w podupadłym, upiornym dworze w Stawisku, otoczony przez pogrążoną w dewocji żonę (umiera kilka miesięcy przed nim w 1979 r.), chorą teściową, oddające się urojonym i rzeczywistym spiskom dzieci i współpracowników – jest potwornie samotny".
Wydanie w całości – zgodziły się na to córki Iwaszkiewicza – do bólu szczerych, intymnych dzienników autora wspaniałych opowiadań jest wydarzeniem znacznie wykraczającym poza literaturę. To świadectwo duszy człowieka, w której wciąż walczą ze sobą różne żywioły: wielkoduszność i egoizm, nieśmiałość i pycha, troska i obojętność, bunt i oportunizm, miłość, nienawiść i zawiść. (ike)
Sonda | |||||||||||||
| |||||||||||||
Joanna Szczepkowska z pasją reportera i detektywa odtwarza historię swojej rodziny. czytaj całość >>>